A to kule do kąpieli które zrobiłam, na świąteczne prezenty, dzięki filmowi "Czarszki", której kanał lubię oglądać. Kule są o niebo lepsze niż te ze sklepu. Dla osób, które lubią się kąpać godzinami i czytać książki w wannie są idealne. Po kąpieli nie trzeba nakładać balsamu , ponieważ skóra jest już nawilżona albo "natłuszczona", dzięki olejowi kokosowemu lub innym olejkom, jeżeli dodamy je podczas robienia kuli.
z japońską herbata matcha, dzięki której kula ma super zielony kolor.
z herbatą chai mandarin , ze sklepu five oclock, harbata mi nie smakowała, ale była idealna do kuli, pięknie pachnie i nadała kuli super mandarynkowy zapach.
do fioletowych lawendowy olejek i barwnik spożywczy.
tutaj link do kanału czarszki i przepisu na kule
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz